sie 15

Za nami połowa Letniego Grand Prix. Odbyło się już 5 konkursów, w tym 1 drużynowy, 1 mikst i 3 indywidualne. Pora zatem na krótkie podsumowanie i przeanalizowanie aktualnej sytuacji.

Sezon zaczął się 20 lipca od konkursu drużynowego w Wiśle. Sobotnie zmagania wygrali Polacy w składzie:

  • Piotr Żyła
  • Aleksander Zniszczoł
  • Kamil Stoch
  • Dawid Kubacki

Zaraz za nimi uplasowali się Słoweńcy oraz Norwegowie.

Niedzielne zawody indywidualne wygrał z kolei Timi Zajc przed Dawidem Kubackim i Jewgienijem Klimowem. Wśród Polaków na punktowanych miejscach piąty był Piotr Żyła, dwunasty – wraz z Robertem Johanssonem – Aleksander Zniszczoł, piętnasty Maciej Kot, dziewiętnasty Kamil Stoch, dwudziesty pierwszy Andrzej Stękała, dwudziesty szósty Jakub Wolny i trzydziesty Klemens Murańka. Po tym wydarzeniu trener Polaków, Michal Doležal, postanowił, że w kolejnych zawodach da szansę poskakać zawodnikom z zaplecza kadry A.

Kolejny tydzień to już było Hinterzarten. Tu najpierw rozegrano miksta. Niestety, polska drużyna odpadła już w pierwszej serii. Wielkim zaskoczeniem nie jest, że wygrała drużyna niemiecka, a zaraz za nią były teamy japońskie oraz słoweńskie. Reprezentacje tych krajów mają zarówno silnych zawodników, jak i zawodniczki.

W zawodach indywidualnych wygrał Karl Geiger przed Gregorem Schlierenzaurem oraz Richardem Freitagiem. Najlepszym z Polaków był Andrzej Stękała na trzynastym miejscu, a punktowali jeszcze Aleksander Zniszczoł na piętnastym, Maciej Kot na dwudziestym, Klemens Murańka na dwudziestym trzecim.

10 sierpnia rozegrano z kolei zawody w Courchevel. Francuska skocznia okazała się szczęśliwa dla Timiego Zajca – co warto podkreślić, drugi raz w sezonie. Kolejne miejsca zajęli Robert Johansson oraz Naoki Nakamura. W dziesiątce znaleźli się Polacy – Jakub Wolny na 6 i Maciej Kot na 7 miejscu. Z kolei Stefan Hula zajął 16 miejsce.

Letnie Grand Prix jak na razie niewiele mówi nam o tym, jak będzie wyglądać zbliżający się sezon. Na pewno trzeba będzie uważać na Niemców, których trenuje teraz Stefan Horngacher – jeszcze do niedawna trener polskiej kadry. Faworytami będą także Słoweńcy, Norwegowie i Japończycy. Cieszy także powrót do formy Gregora Schlierenzauera. Jewgienij Klimow nadal dobrze skacze, a i Szwajcarzy – Kilian Peier i Simon Amman – nie dają o sobie zapomnieć. Zima zapowiada się więc ciekawie, zwłaszcza że właśnie wtedy trenerzy wytoczą najcięższe działa i najnowsze technologie. Na razie – jak w przypadku polskiego trenera – niektóre reprezentacje podchodzą do LGP na zasadzie przygotowawczej do głównego dania.

Czy forma w lecie przełoży się na zimowe skoki? Czy wspomniani skoczkowie oraz reprezentacje faktycznie się sprawdzą? Czy Polacy pokażą po raz kolejny, na co ich stać? Kto wygra w Letnim Grand Prix 2019? Na większość z tych pytań odpowiedzi poznamy dopiero zimą. A co do tej ostatniej kwestii – 5 października będą miały miejsce zawody w Klingenthal w Niemczech. Wtedy poznamy zwycięzcę Letniego Grand Prix. Po drodze będzie zaś Zakopane – 17-18 sierpnia, Hakuba – 23-24 sierpnia oraz Hinzenbach – 29 września.

Autor pawels \\ tagi: ,