Bracia Andreas i Wolfgang Lingerowie po raz drugi z rzędu zostali mistrzami olimpijskimi w dwójkach. Austriacy wyprzedzili sensacyjnych Łotyszy Andrisa i Jurisa Sicksów oraz Niemców Patricka Leintera i Alexandra Rescha.
Lingerowie nigdy nie triumfowali w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (trzykrotnie zajmowali trzecie miejsce), ale mają na swoim koncie dwa tytuły mistrzów olimpijskich. A przecież mają dopiero niespełna 29 i 28 lat, więc za cztery lata w Soczi mogą dokonać rzeczy historycznej. W Whistler zostali drugą dwójką w historii, która triumfowała na dwóch kolejnych igrzyskach (po Hansie Rinnie i Norbercie Hahnie, Innsbruck 1976, Lake Placid 1980), ale nikomu nie udało się zdobywać złotych medali na trzech kolejnych igrzyskach.
Sensacją jest drugie miejsce i srebrne medale dla Andrisa i Jurisa Sicksów, którzy do triumfatorów stracili 0,088 sekundy. Przed czterema laty brązowy medal w jedynkach dla Łotwy wywalczył Martins Rubenis. Szansę na dobry wynik zaprzepaścili Markus i Tobias Schieglowie, który w pierwszym ślizgu jechali na medalowej pozycji, ale na przedostatnim wirażu popełnili fatalny błąd, który omal nie przypłacili upadkiem. Ostatecznie austriaccy kuzyni zajęli ósme miejsce, które utrzymali po drugim ślizgu.
Po pierwszym ślizgu zanosiło się na to, że po raz drugi w historii na podium może zabraknąć reprezentantów Niemiec. Taka sytuacja miała miejsce podczas pierwszych igrzysk, na których obecne były saneczkowe dwójki (Innsbruck 1964). Po pierwszym ślizgu na trzecim miejscu znajdowali się Włosi Christian Oberstolz i Patrick Gruber, ale w drugim ślizgu znakomicie pojechali Niemcy Patrick Leinter i Alexander Resch, czterokrotni triumfatorzy Pucharu Świata, w tym trzykrotni z rzędu z sezonów 2005/06-2007/08. Dodatkowo Włosi popełnili błąd w drugim ślizgu i spadli na czwarte miejsce. Na piątej pozycji uplasowali się zwycięzcy klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z tego sezonu inni Niemcy Andre Florschuetz i Torsten Wustlich. Brązowi medaliści z Turynu Oswald Haselrieder i Gerhard Plankensteiner pojechali słabo i zajęli dopiero dziewiąte miejsce.
Godny odnotowania jest wynik reprezentantów Kanady Chrisa i Mike’a Moffatów, którzy zajęli wysokie siódme miejsce oraz szóstych Amerykanów Dana Joye’a i Christiana Niccuma.
zapraszamy też na sportowapublicystyka.blox.pl