lut 28

Amerykanie Steven Holcomb, Steve Mesler, Curtis Tomasevicz i Justin Olsen zostali mistrzami olimpijskimi w bobslejowych czwórkach. Srebrny medal wywalczyła broniąca tytułu załoga Andre Lange, a brązowy osada Lyndona Rusha.

Amerykanie nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń. Już w pierwszym ślizgu czasem 50,89 ustanowili rekord toru i ustawili się w bardzo korzystnej sytuacji. Drudzy Kanadyjczycy Rush, David Bissett, Lascelles Brown i Chris Le Bihan tracili do nich 0,23 sekundy, a trzecie miejsce ze stratą do liderów 0,25 sekundy zajmowały dwie niemiecki osady: Andre Lange, Kevin Kuske, Alexander Roediger i Martin Putze oraz Thomas Florschuetz, Ronny Listner, Andreas Barucha i Richard Adjei. Tuż za nim usadowiła się trzecia niemiecka osada Karl Angerer, Andreas Bredau, Alex Mann i Gregor Bermbach. Już po pierwszym ślizgu z marzeniami o olimpijskim medalu pożegnał się Aleksander Zubkow, wicemistrz olimpijski z Turynu, tyle że wtedy był członkiem załogi Aleksieja Wojewody, teraz wystartował jako pilot. Rosjanin i jego koledzy Philipp Jegorow, Petr Mojsiejew i Dmitrij Trunienkow zaliczyli upadek i wycofali się z dalszej rywalizacji.

W drugim ślizgu kłopoty miał Andre Lange, który tylko dzięki swojemu doświadczeniu uratował się przed upadkiem. Niemiec ciągle zajmował trzecie miejsce, a druga była osada Lyndona Rusha, który tak pechowo zakończył swój start w dwójkach (gdyby nie upadek mógł zdobyć medal). Na piąte miejsce spadł Thomas Florschuetz, którego wyprzedzili Szwajcarzy Ivo Rueegg, Thomas Lamparter, Cedric Grand i Beat Hefti. Hefti, zdobywca trzech brązowych medali olimpijskich, miał wystartować ze swoją załogą, ale po groźnym wypadku zrezygnował z udziału w rywalizacji dwójek i w czwórkach postanowił powrócić do swojej dawnej funkcji rozpychającego. Hefti w sezonie 2008/2009 zdobył Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej w dwójkach, a w czwórkach w tym samym sezonie jego załoga zajęła drugie miejsce. Klasą dla siebie był Steven Holcomb, który czasem 50,86 po raz drugi poprawił rekord toru i nad Rushem miał już 0,40, a nad Lange 0,44 sekundy przewagi.

W niedzielę Amerykanie przypieczętowali swoje zwycięstwo. Jedynie w czwartym ślizgu nie mieli oni najlepszego czasu. Ten należał do osady Andre Lange, która dzięki temu przesunęła się na drugie miejsce na trzecie spychając załogę Lyndona Rusha. Ostatecznie osada Lange do Amerykanów straciła 0,38 sekundy, a Kanadyjczycy srebrny medal przegrali z Niemcami o 0,01 sekundy. Tuż za podium znalazła się druga niemiecka osada Thomasa Florschuetza, a na piątym miejscu zawody ukończyła druga kanadyjska załoga Pierre Leuders, Justin Kripps, Neville Wright i Jesse Lumsden. Na siódmym miejscu wylądowała trzecia z niemieckich osad Karla Angerera. W czołowej 10 zawody ukończyły dwie rosyjskie ekipy: Jewgienij Popow, Aleksiej Kirijew, Denis Mojsejczenkow i Andriej Jurkow (8.) oraz Dmitrij Abramowicz, Roman Oresznikow, Siergiej Prudnikow i Dmigrij Stepuszkin (9.).

14. miejsce zajęli Dawid Kupczyk, Michał Zblewski, Paweł Mróz i Marcin Niewiara. Polacy jedynie czwarty ślizg pojechali czysto, a w drugim ledwo uratowali się przed upadkiem. Do zwycięzców stracili 4,07 sekundy. Dla Kupczyka, dla którego były to czwarte igrzyska, to najlepszy wynik w historii jego olimpijskich startów.

Dla Andre Lange i Kevina Kuske to już piąty medal. Wcześniej Niemcy po raz drugi z rzędu triumfowali w dwójkach, a w niedzielę mieli szansę jako pierwsi w historii wygrać olimpijskie zawody w czwórkach na trzecich kolejnych igrzyskach oraz zdobyć złote medale w dwójkach i czwórkach na drugich igrzyskach z rzędu. Tego celu zrealizować się im nie udało, ale z pięcioma olimpijskimi krążkami (cztery złote i srebro) są najbardziej utytułowanymi bobsleistami. Więcej olimpijskich medali, ale znacznie mniej złotych, na swoim koncie mają jedynie ich rodacy Bogdan Musiol (siedem: złoto i trzy srebra w czwórkach, dwa srebra i jeden brąz w dwójkach) i Wolfgang Hoppe (sześć: złoto, dwa srebra i brąz w czwórkach, złoto i srebro w dwójkach) oraz Włoch Eugenio Monti (sześć: złoto, srebro i brąz w czwórkach, złoto, srebro i brąz w dwójkach), a pięć medali na swoim koncie ma jeszcze jedynie Szwajcar Fritz Feierabend, ale ani jednego złotego (srebro i brąz w czwórkach, dwa srebra i brąz w dwójkach).

Pasmo zwycięstw Niemców w bobslejowych czwórkach dobiegło końca. Oprócz dwóch triumfów Langego w 1994 roku triumfowali Harald Czudaj, Karsten Brannasch, Olaf Hampel i Alexander Szelig, a cztery lata później w 1998 roku najlepsi byli Christoph Langen, Markus Zimmermann, Marco Jakobs i Olaf Hampel. Niemcy jednak po raz ostatni nie zdobyli medalu w tej konkurencji w 1968 roku w Grenoble. 29-letni Steven Holcomb i jego koledzy przeszli do historii jako pierwsi amerykańscy mistrzowie olimpijscy w bobslejowych czwórkach od 1948 roku (St. Moritz), gdy triumfowali Francis Tyler, Patrick Martin, Edward Rimkus i William D’Amico. Dla pilota Holcomba ostatnie miesiące to pasmo wielkich zwycięstw. W zeszłym roku na torze w Lake Placid wywalczył tytuł mistrza świata, w tym sezonie po raz drugi w karierze święcił triumf w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata (wcześniej w sezonie 2006/2007,) i teraz przyszedł czas na olimpijskie złoto. Holcomb w sezonie 2006/2007 zdobył Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji końcówej w dwójkach.

Do rywalizacji nie przystąpił Janis Minins, brązowy medalista mistrzostw świata z zeszłego roku z Lake Placid i mistrz Europy z 2008 roku z Cesany, który dwa ostatnie sezony Pucharu Świata w czwórkach kończył na drugim miejscu. Łotysz w dniu otwarcia igrzysk przeszedł operację wycięcia wyrostka robaczkowego, a później wszyscy członkowie załogi (Minins, Daumants Dreiskens, Oskars Melbardis) doznali poważnych obrażeń podczas wypadku, jaki przytrafił im się na treningu.

zapraszamy też na sportowapublicystyka.blox.pl

Autor pawels \\ tagi: , , , , , ,