paź 17

Skokami w Klingenthal w październikowy weekend w siódmym i ósmym dniu miesiąca zakończył się trzydziesty sezon Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. W 2023 roku najlepszy okazał się Vladimir Zografski, ale trzeba jednocześnie przyznać, że w tej edycji większość ekip nie wystawiało najmocniejszych składów, nie przykładając do zawodów dużej wagi i zaangażowania. Co więcej, plany FIS na kolejny sezon nie zakładają rewolucji, choć wszyscy zainteresowani są zgodni, iż zawody Letniego Grand Prix w skokach narciarskich nie spełniają w obecnej formie swojej roli i konieczne są zmiany.

Letnie Grand Prix 2023 w skokach narciarskich – terminarz i areny zmagań

Pierwsze skoki w letnim sezonie oddano na przełomie czerwca i lipca w ramach Igrzysk Europejskich. Zawody rozgrywały zarówno kobiety, jak i mężczyźni w Zakopanem na skoczniach normalnej i dużej. Odbył się też turniej drużyn mieszanych wygrany przez Austriaków. Wśród pań najlepsza była Jacqueline Seifriedsberger na HS-105 oraz Nika Kriznar na HS-140. Wśród panów zwycięskie pozycje zajęli Daniel Tschofenig na HS-105 oraz Dawid Kubacki na HS-140.

Letnie Grand Prix 2023 wystartowało dopiero miesiąc później, 28-29 lipca we francuskim Courchevel. Początkowo planowano występ w tym mieście w późniejszym terminie, a inauguracja sezonu miała się odbyć w niemieckim Hinterzarten. Organizatorzy jednak – ze względów finansowych – zdecydowali się odwołać imprezę, a w związku z tym turniej w Courchevel przełożono na wcześniejszy termin.

Następnie przeniesiono się do Szczyrku, w którym w dniach 5-6 sierpnia rozegrano dwa turnieje – tu warto zaznaczyć, że na podium w tym polskim mieście znaleźli się Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. Na HS-104 pierwszego dnia Olek był drugi, a Żyła był trzeci. W kolejnym dniu Piotr Żyła mógł cieszyć się ze zwycięstwa i pierwszego miejsca.

Kolejnym etapem cyklu był Rasnov, już we wrześniowym terminie. W weekend 23-24 dnia tego miesiąca zorganizowano dwa turnieje. Tydzień później przeniesiono się do Hinzenbach, w którym na przełomie września i października również rozegrano dwa dni zawodów.

Finał letniego sezonu Grand Prix 2023 w skokach narciarskich miał miejsce w Klingenthal 7 i 8 października. Tu rozegrano zawody indywidualne, w których Dawid Kubacki był drugi, oraz mikst, w którym zwyciężyli Niemcy przed Japonią i Austrią.

Letnie Grand Prix w skokach narciarskich 2023 – wyniki indywidualne i drużynowe

Ostatecznie w klasyfikacji indywidualnej letniego Grand Prix w skokach narciarskich na rok 2023 najlepszy okazał się Vladimir Zografski z 604 punktami po 8 konkursach. Na drugim miejscu znalazł się Gregor Deschwanden z 582 punktami po 9 zawodach. Trzeci był zaś Ren Nikaido również po 9 konkursach z 315 punktami.

Na podium Letniego Grand Prix po raz pierwszy od 2015 roku zabrakło Polaków. Za podium, na czwartym miejscu, uplasował się jednak Piotr Żyła z 220 punktami, a piąty (198 punktów) był Dawid Kubacki. Obaj występowali jednak w zaledwie pięciu konkursach. Siódme miejsce zajął Aleksander Zniszczoł (7 występów, 181 punktów), a 19 był Maciej Kot (4 konkursy, 104 punkty).

Punktowali także: Kacper Juroszek (8 występów, 70 punktów, 33 miejsce), Klemens Murańka (3 występy, 62 punkty, 38 miejsce), Kamil Stoch (2 konkursy, 43 punkty, 45 miejsce), Paweł Wąsek (3 występy, 15 punktów, 67 miejsce), Jakub Wolny (2 występy, 14 punktów, 68 miejsce), Marcin Wróbel (3 występy, 13 punktów, 71 miejsce), Klemens Joniak (2 występy, 7 punktów, 79 miejsce).

Z kolei w klasyfikacji drużynowej najlepsi okazali się Austriacy. Zgromadzili w sumie 1298 punktów. Za nimi najlepiej punktującą drużyna okazali się Niemcy z 1038 punktami. Trzecie miejsce przypadło Polsce, która nieznacznie – z 927 punktami – prześcignęła Japończyków (916 punktów) i Szwajcarów (912 punktów). 

Polacy w Letnim Grand Prix w 2023 roku mieli zdecydowanie mniej okazji do zaprezentowania się niż zwykle. Czołowi zawodnicy odpoczywali i szykowali się do sezonu zimowego. Zarządzający polską kadrą planują, aby szczyt formy przypadł na najważniejsze wydarzenia cyklu, czyli styczniowy Turniej Czterech Skoczni oraz mistrzostwa świata w lotach na Kulm.

Nie oznacza to jednak zarazem, że problemów w kadrze nie ma. Zawodnicy spoza czołowej piątki (tylu zawodników Polska będzie mogła wystawić zima na starcie sezonu), którzy startowali w Letnim Grand Prix, nie osiągali spektakularnych wyników. Nawet czołówka, kiedy występowała, nie błyszczała nadmiernie mocno.

Forma Polaków przed zimą może więc wzbudzać obawy, ale z drugiej strony od trenerów płyną uspokajające słowa. Faktem jest jednak, że bardzo trudno ocenić, czy zimą kadrę czekają sukcesy, czy jednak będzie ona pozostawała w kryzysie. Przed zimowym sezonem na Polaków czekają jeszcze krajowe mistrzostwa w Szczyrku 21-22 października. Potem jest już inauguracja sezonu zimowego w fińskiej Ruce 25-26 listopada.

Skoki narciarskie – Letnie Grand Prix i dyskusja o tym, co dalej

Spore kontrowersje wywołuje kwestia kolejnych sezonów Letniego Grand Prix. Zdaniem organizatorów, trenerów i uczestników cykl nie spełnia już swojej roli. Tymczasem latem 2024 roku FIS nie planuje zbyt wielu zmian.

Zdaniem działaczy Letnie Grand Prix nie pomaga w promocji skoków narciarskich. Biorąc pod uwagę to, że najmocniejsze ekipy często odpuszczają letnie skoki, cykl zawodów nie najlepiej sprawdza się także jako forma podtrzymania rywalizacji między skoczkami oraz nie pomaga w cyklu przygotowawczym do walki zimą.

W związku z powyższym na razie sporo mówi się o tym, że rozwiązaniem mogłoby być przeniesienie rywalizacji na bardziej jesienne terminy w hybrydowej formie – ze skokami na igelicie przy lodowych torach. Mówi się także o połączeniu takich zawodów z zimową rywalizacją i tym samym wydłużenie sezonu. To jednak mogłoby się odbijać na kondycji skoczków, którzy już teraz bywają zmęczeni długością zimowego cyklu.

Jednocześnie wszyscy zgadzają się z tym, że zmiany są konieczne. Wygląda przy tym na to, że FIS do końca nie wie, w którym kierunku chciałoby iść i na razie nie ma pomysłu na to, co zrobić z Letnim Grand Prix. Być może właśnie dlatego w sezonie 2024 zmian nie ma. Ten brak działania sprawia jednak, że FIS naraża się na zarzuty lenistwa i bezczynności. To zaś z pewnością nie buduje dobrej atmosfery wokół LGP. 

Warto też podkreślić, że w skokach cały czas trwa ewolucja w kwestii sprzętu. Już w tym sezonie miały być wprowadzone tzw. ski-stoppery (urządzenia zatrzymujące zjazd narty w dół zeskoku po upadku skoczka), ale wobec tego rozwiązania – w obawie o swoje bezpieczeństwo – zaprotestowali wszyscy skoczkowie. Mówi się też o wdrożeniu lżejszych nart. Są też nowe regulacje odnośnie kombinezonów skoczków oraz ich butów. Kwestie te również mogą wpływać na jakość widowiska oraz charakter oddawanych skoków i formę zawodników.

Autor pawels